Do Tromaville przybywa prezes korporacji Apocalypse, z zamiarem przejęcia miasteczka i zmienienia go w składowisko toksycznych odpadów. Na jego drodze staje jednak Toksyczny Mściciel, który pokonuje zbirów korporacji. Nie wiedząc jak go zniszczyć zarząd Apocalypse ujawnia, że jego ojciec jest w Japonii. Nie tracąc czasu Toxi wyrusza go odszukać.
✯Horror & SF Scholar✯

Z goła wszystko w Toksycznym Mścicielu zostaje ośmieszone. Od społeczeństwa, prospołecznych aktywności, aż po psychoanalityczne teorie zachowań. 5

Korporacja Apocalypse Inc. przepycha niecny plan. Pragnie pozbyć się Toksycznego Mściciela (John Altamura) z Tromaville. Zwabia go do Tokio, aby w tym czasie wykorzystać naiwność mieszkańców, w celu przerobienia mieściny na radioaktywny śmietnik. Nie przewidzieli jednak katartycznego wpływu podróży na Toxiego.

Druga część filmu o napromieniowanym mutancie zaczyna się obiecująco. Jak na Tromę (studio filmowe) przystało, widz dostaje kompozycję nonsensu, kiczu i wyśmienitych scen gore. To wszystko oprószone jest anty-korporacyjną narracją, poddając krytyce bierność społeczeństwa Stanów Zjednoczonych. Dziwactwa oraz wyjaskrawienie relacji międzyludzkich nie powinny dziwić nikogo, kto wcześniej zasmakował Tromy. Najbardziej istotnym elementem w niniejszej produkcji, poddanym ewaluacji przez twórców, to stosunek ogółu istnień do polityki jako formy zagrożenia.

Między politykami a kryminalistami scenarzyści stawiają znak równości. Ich opresyjny sposób prowadzenia retoryki wiedzie do upadku norm moralnych. Politycy ściśle współpracujący z korporacjami, wspólnie tworzą skrajnie bezduszny, egotystyczny syndykat, mający na celu wyzysk oraz pomnażanie majątku za wszelką cenę. Scenariusz uwypukla cechy, takie jak brak refleksyjnej natury, sobkostwo, pragnienie władzy, chciwość itp. Podstawowym narzędziem mediującym staje się wyolbrzymiona gra aktorska, przepełniona umyślnym „partactwem". Twórcy nie boją się zestawiać rozkładu moralnego z klęską hitleryzmu, subtelnie przyrównując działający układ bandytów do mechanizmów Trzeciej Rzeszy.

Film sprawia wrażenie samoświadomego, autonomicznego bytu. Postaci w pełni rozumiejąc własne położenie, nawiązują niekiedy do pierwszej odsłony Toksycznego Mściciela (1984). Dzięki temu, że twórcy nadali produkcji cechy introspektywne, stworzyli autentyzm myśli, którą zawarli w narracji (tj. walka ze "złem", protest przeciwko niesprawiedliwości, problem upadku zasad moralnych itp.). Ponadto, ogromna część scenariusza poświęcona jest psychoanalitycznym dywagacjom na temat głównego bohatera (depresja wywołana uczuciem wyobcowania), co stanowi dodatkowy atut historii. Kaufman nie stroni od poruszania wrażliwych tematów. Tyle z powagi.

Z goła wszystko w Toksycznym Mścicielu zostaje ośmieszone. Od społeczeństwa, prospołecznych aktywności, aż po psychoanalityczne teorie zachowań. Co jednak wyszło niespodziewanie dojrzale, to ukazanie kultury japońskiej z perspektywy obcokrajowca. Melvin (tj. Mściciel) postanawia opuścić stany, udając się do kraju kwitnącej wiśni, aby odszukać swojego ojca. Tam "rozsmakowuje" się w matchy (japońskiej odmianie zielonej herbaty), kosztuje lokalnych smakołyków czy wreszcie stawia czoła aktorom teatru kabuki.

Niestety, końcówka to gnuśność pierwszej wody. Nudna, przeciągnięta, bez pomysłu. Nie dzieje się nic. Sceny gore prędko znikają, aby ze dwa, trzy razy pojawić się jeszcze na krótką chwilę. Podczas finałowego pościgu, męczyłem się niemiłosiernie. Tak jak Avenger zachęcił mnie swoją wstępną formą, tak pod koniec miałem go dosyć. Ujęcia są rozwlekłe, znojne. Podsumowując, gdyby nie ten nieszczęsny finał, film byłby zadowalający (oczywiście mieszcząc się w kryteriach Tromy).

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 3
Zigor 5

Słabszy od części 1, dużo wolniej akcja się toczy, za to więcej humoru wprowadzono, chodź nie zawsze śmiesznego.

Axiom 5

Oj, Toxie, Toxie… Gdyby nie zniszczony, przeciągnięty trzeci akt byłoby super. Praktycznie cały budżet filmu poleciał na podróż. Bardzo mało scen gore.Szkoda.

Asmodeusz 2

jakoś dotarłem do końca – kolejna odsłona najznamienitszego bohatera Tromy jak zwykle wnosi dużo kiczu i koszmarnego humoru, film zdecydowanie dla ludzi o mocnych nerwach

Więcej informacji

Ogólne

Czy wiesz, że?

  • Ciekawostki
  • Wpadki
  • Pressbooki
  • Powiązane
  • Ścieżka dźwiękowa

Fabuła

Multimedia

Pozostałe

Proszę czekać…